To zaprzeczenie klasycznego westernu , wywrócenie do góry nogami schematów . Eastwood kpi sobie z hollywood bo przecież ktgo jest w tym filmie pozytywnym bohaterem ? Po czyjej stronie stoi sympatia widza? Bandyty i mordercy - Eastwooda. A kto tu jest postacią negatywną? Działający w sumie w dobrej wierze szeryf .
kubeq
Ten film nie wywraca do góry nogami schematów, ale nawiązuje do wywracających schematy nadwesternów, antywesternów i spaghetti-westernów, które wprowadziły głębię psychologiczną, relatywizm dobra i zła, epatowały przemocą i skierowały sympatię widza ku bandytom. W tym sensie arcydzieło Eastwooda nawiązuje do klasyki, a właściwie całej tradycji tego gatunku, choć oczywiście klasyczny western to nie jest.