lubię Clinta i doceniam to, że nakręcił Bez przebaczenia - film, western który tak naprawdę jest
przeciwieństwem tego gatunku. Akcja powolna, bohaterowie albo zbrodniarze, albo jak
nieudacznicy, mroczna atmosfera. Ten film jest jak swoiste rozgrzeszenie czy też pożegnanie z
wielkim wizerunkiem twardego Człowieka Bez Imienia... ale ja i tak zawsze będę Go postrzegał
przez filmy Sergio Leone...