Forresta Whitakera i naprawde niezłej kreacji Kate Beckinsdale, 2 znakomitej muzyki i 3 ciekawie przedstawionego przesłania filmu w postaci całego mechanizmu przyczynowo-skutkowego powodowanego jednym wydarzeniem. Jednak to zdecydowanie kino dla tych, którzy wolą pomyśleć niż mrużyć oczy od komputerowych wybuchów. Ja polecam...
Forest gra dokładnie tą samą rolę rok wcześniej w filmie "The Air I Breathe" - niezwykły szczęściarz, wpada w hazard i ma przerąbane u "bukmacherów" - co się z nim stało? ale fakt gra dobrze, jednak role już powtarzane
Role może i powtarzane, jak i sama konstrukcja filmu, podobna do Magnolii czy Błękitnego deszczu, ale mi to wcale nie przeszkadza :)
Dla mnie - dobry film.
Nawiązując do porównania w poście wyżej: "błękitny deszcz" pojawił się rok później niż "Skrzydlate cienie", więc ten film raczej nie powtarza motywu z "Błękitnego..", jeśli już to na odwrót.
Mi taka konstrukcja filmu też nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - fajne są wg mnie filmy, w których możemy oglądać różne postacie, które łączy jedno wydarzenie.
Przez jakąś część filmu nieco irytowała mnie postać odgrywana przez Fanning (nie sama aktorka, ale jej postać). Dziwnie wyglądała scena, w której to dziecko poucza swoją matkę w sprawach wiary, uczy ją pokory. Trochę mało realna ta postać. No i dziwiły mnie jej reakcje po wydarzeniach w restauracji. Brak złości, bólu, tak jakby dziewczyna nic nie czuła. Końcówka jednak niejako wyjaśnia jej zachowanie.
Nigdzie nie napisałam, że powtarza motyw... Napisałam, że "konstrukcja podobna do...". Dasz wiarę: można najpierw oglądać filmy późniejsze, a potem wcześniejsze i ba! można je nawet porównać.
Mnie reakcje nie dziwiły. Rożne są u różnych ludzi i dopuszczam myśl, że ktoś mógł zablokować się właśnie w taki sposób.
Mój błąd - brak dokładnego czytania ze zrozumieniem. Szkoda tylko, że nie "poprawiłaś" mnie bez uszczypliwości i sarkazmu. Tym bardziej, że w moim komentarzu nie atakowałem Cię, tylko zwyczajnie podałem kolejność powstania filmów, myśląc, że chodzi Ci o "powtarzanie konstrukcji filmu".
Tak to tutaj bywa, że rzadko kiedy można podyskutować. Raczej spotykam się z tym, że albo ktoś dokłada, albo się wymądrza, albo obraża. Pomyślałam, że znowu trafiłam na kogoś takiego i się odgryzłam. Przepraszam.
Ja na dyskusję jestem zawsze otwarty ;) Z takimi osobami jak wymieniłaś również się spotkałem, więc rozumiem Twoją odpowiedź. Oczywiście się nie gniewam, to takie małe nieporozumienie ;)
Hmm lubię takie filmy. Społeczność filmweba jak zwykle potrafi dobrze doradzić. :D Wieczór spędzam dzisiaj ze skrzydlatymi cieniami na hbo. Niezła obsada i historia też wydaje się dobrze pomyślana ;) 21.45 jakby ktoś jeszcze był zainteresowany.
Nie ma nic złego, że zagrał dwie role podobne do siebie charakterologicznie, w ,, skrzydlatych cieniach'' zagrał bardzo dobrze i to się ceni.