W ostatniej scenie nikt nikogo nie zabił? Oboje się dogadali, na spokojnie oboje chwycili broń, bez wyrywań itd i wystrzelili pocisk? Dzięki temu na pewno nikt by nikogo nie zabił za pomocą pistoletu i się podzielili po równo a jak laska nie chciała narkotyków to koleś oddał by jej kawałek swojej forsy lub całą - brak konfliktu interesów.