Uwielbiam ten film. Zachwycające zdjęcia, muzyka... Jeśli ktoś go nagrał byłbym wdzięczny o kontakt...
Właściwie, mimo groteskowego zakończenia, to wzruszająca opowieść, o sile miłości: i tej pięknej, ożywijającej, i tej zabójczej - kiedy nie znajduje odpowiedzi u osoby, którą kochamy.
Całość można ująć następująco:
on i ona idealistycznie (Franz i Anna)
on i on idealistycznie (Franz i Leopold)
on i on...
interesujący, nietuzinkowy itd. odrobinkę skojarzył mi się z bardziej znanym "Blizej" bo równiez przedstawia relacje w związku. tyle ze niezbyt typowym i całośc jest bardziej teatralna, owiana duchem geniuszu Ozona. pPblicznosci Cieszyńskiej - pamietam- przypadł do gustu. Tak jak i mi. dla wielbicieli tzw. ambitnego...
więcejWywołał u mnie przeróżne uczucia... od zachwytu, przez smutek, aż po wkurzenie. Ładne obrazy, ujęcia... ale ta sztuczność (teatralność) momentami była nie do zniesienia, psuła klimat filmu... Nie żałuję, że obejrzałam "Krople...", ale na pewno do tego filmu nie wrócę.
PS: Aktor grający Leopolda ma fajną pupę.
Film jest jak dla mnie ogromnie inny od wszystkiego co można obejrzeć w tej tematyce - to raczej eksperyment filmowy niż film albo bardziej coś w rodzaju teatru telewizji. Forma jest bardzo ascetyczna: wszystko odbywa się w czterech ścianach mieszkania, mamy kilka postaci, podział na akty i dialogi trochę stylizowane...
więcejJak interpretowac tytul tego filmu? O ile dobrze pamietam fraza ta nie pada ani razu, wiec zastanawiam sie nad mozliwym sensem. Jakies pomysly?
Film powstały na podstawie pierwszego dramatu R. W. Fassbindera, co wyraźnie jest podkreslone przez numery pomiedzy poszczególnymi aktami. Jest to historia zwiazku dwóch meżczyzn, którzy po przygodzie seksualnej stają się partnerami. Ich zwiazek wygląda jak zwykłe małżeństwo, co z powodu bardzo uległej, kobiecej roli...
więcejJuż kilkakrotnie pisałam, że Ozon do mnie nie trafia. Z czterech filmów, które widziałam, tylko "Basen" mnie zainteresował. I..., ku mojemu zdumieniu, podobały mi się też "Krople wody na rozpalonych kamieniach". Film (celowo?) nakręcony w bardzo teatralnej konwencji, czego ogólnie rzecz biorąc nie lubię ("Bliżej"...